-Wierzy Pani w Cuda?
-Tak, ale nie dzisiaj.
Amelia.
a b s e n c e
wtorek, 22 października 2013
niedziela, 20 października 2013
poniedziałek, 12 sierpnia 2013
piątek, 17 maja 2013
czwartek, 22 listopada 2012
wtorek, 17 lipca 2012
piątek, 6 kwietnia 2012
dobra byłaś
na dziś wieczór drewniana ławka z paczką papierosów
***
Oczekiwania- rozczarowania. Rozmowa- bez słowa. My- ja, ty.
***
Ktoś dziś powiedział, czy warto i czy TO się opłaca? Z pewnością nie warto, o wątpliwych profitach nie wspominając.
Zastanawiając się dlaczego TAK się zachowuję z pewnością schodzę na cudne manowce mojego wiotkiego(a może kruchego?) umysłu. Właściwe kroki, niewłaściwe miejsce.
a daj spokój, mała
***
Oczekiwania- rozczarowania. Rozmowa- bez słowa. My- ja, ty.
***
Ktoś dziś powiedział, czy warto i czy TO się opłaca? Z pewnością nie warto, o wątpliwych profitach nie wspominając.
Zastanawiając się dlaczego TAK się zachowuję z pewnością schodzę na cudne manowce mojego wiotkiego(a może kruchego?) umysłu. Właściwe kroki, niewłaściwe miejsce.
a daj spokój, mała
środa, 22 lutego 2012
czwartek, 16 lutego 2012
bierny czwartek
Jutro będzie bierny czwartek, a za mną bierne 3 tygodnie. To takie soczyste i płynne.
Straszliwie kocham robić nic. Straszliwie.
Ojej, nie wiedziałam, a no tak, przeciez to juz czwartek, o popatrz.
Straszliwie kocham robić nic. Straszliwie.
Ojej, nie wiedziałam, a no tak, przeciez to juz czwartek, o popatrz.
poniedziałek, 16 stycznia 2012
piątek, 18 listopada 2011
wtorek, 15 listopada 2011
wtorek, 1 listopada 2011
100%
Powoli wracam. Do normy i formy.
Niedzielę kończę leniwym przeciąganiem ciała, wacikiem na twarzy i niedokończona paczka papierosów.
Niedzielę kończę leniwym przeciąganiem ciała, wacikiem na twarzy i niedokończona paczka papierosów.
Piszemy listy. Mizerko.
piątek, 28 października 2011
jagłupia
Pora na zmiany.
Lubię dni z białoczekoladowym popcornem.
Pogubiłaś się, mała. Pogubiłaś.
Z warzyw mamy tylko cebulę, albo korzeń imbiru...
a może chcesz wałeczek? taki malutki
Lubię dni z białoczekoladowym popcornem.
Pogubiłaś się, mała. Pogubiłaś.
Z warzyw mamy tylko cebulę, albo korzeń imbiru...
a może chcesz wałeczek? taki malutki
czwartek, 27 października 2011
inwentaryzacja
Godzinami pochłaniam Marię-awarię.
W głowie mi się przepaliły wszystkie bezpieczniki
Szlag trafił święty spokój, roztrzaskał liczniki
Cała jestem bałaganem, bitwą i wojennym stanem
Nie, nie, nie
Nie jestem spokojna
W mojej głowie wojna
Maria Awaria inwentaryzacja
Przerwa w dostawie, spacja
Sama jestem sobie winna
Jestem inna niż powinnam
Poza normę wystrzelona i wykolejona
niedziela, 16 października 2011
GABA
- Maleńka, świat w twoich rękach.
Nie pokazuj mu się tylko z rana nie umalowana.
i rób swoje..
... po naszemu i wyraźnie
- Ja na to, ja na to nie idę.
Ja na to nie idę.
Na co mi cała wasza maskarada?
Ja na to, ja na to nie idę.
Na co to, po co to komu?
co to da?
- Laleczko, pora się zbierać.
Dobra byłaś, ale się znudziłaś ludziom, taki los.
Czas już w drogę.
Nie pokazuj mu się tylko z rana nie umalowana.
i rób swoje..
... po naszemu i wyraźnie
- Ja na to, ja na to nie idę.
Ja na to nie idę.
Na co mi cała wasza maskarada?
Ja na to, ja na to nie idę.
Na co to, po co to komu?
co to da?
- Laleczko, pora się zbierać.
Dobra byłaś, ale się znudziłaś ludziom, taki los.
Czas już w drogę.
sobota, 8 października 2011
dygresyjnie
W domu najlepiej. Pies skacze i brudzi płaszcze. Zupa bulgucze, telewizor mówi.
"pieprzę cię miasto jesteś jak stare ciasto" Spotykamy ludzi, których nie chcemy spotykać. Chodzimy nieustannie w te same miejsca. Jest pusto i nużąco. Warszawo, wróć.
"pieprzę cię miasto jesteś jak stare ciasto" Spotykamy ludzi, których nie chcemy spotykać. Chodzimy nieustannie w te same miejsca. Jest pusto i nużąco. Warszawo, wróć.
Subskrybuj:
Posty (Atom)